wtorek, 20 maja 2008

Zielona



0km Nadleśnictwo Kobiór, rozwidlenie z 'Plessówką' i trasą 1C
3,6km Rozwidlenie z trasą 1C
7,1km Leśnictwo Radostowice, miejsce odpoczynku
7,7km PKP Radostowice
10,1km Radostowice, DW935

Nadleśnictwo Kobiór

Trasę rozpoczynamy spod budynku Nadleśnictwa Kobiór. Z początku jedziemy wzdłuż torów kolejowych, a za mostem na Korzeńcu wjeżdżamy do lasu. W tym miejscu kończy się krótki wspólny odcinek z 'Plessówką', natomiast zaczyna swój wspólny bieg z trasą 1C. Wjeżdżamy do lasu i po ok. 1km skręcamy w lewo. Zaczyna się tutaj raczej niewygodny fragment trasy, jest tu dużo dziur.. Po ponad 2km skręcamy w prawo na betonowe płyty, tym samym żegnając się z trasą 1C. Pół kilometra dalej zobaczymy ruiny i ostatnie pozostałości jednostki wojskowej w Czarkowie. Jedziemy dalej z górki i po ok. 1,7km skręcamy w lewo. Dalej cały czas prosto, aż w końcu dojeżdżamy pod leśnictwo w Radostowicach. Parę metrów dalej po prawej stronie będzie miejsce postoju, gdzie można odpocząć nieco. Pół kilometra dalej przejedziemy przez tory kolejowe (przejazd strzeżony) i miniemy stację. Następnie wjeżdżamy do wsi i jedziemy cały czas prosto ulicą Dworcową aż do skrzyżowania z Drogą Wojewódzką nr 935.

Trasa nadaje się w sam raz na wycieczkę rekreacyjną i krajoznawczą. Nikt nie powinien mieć większych problemów, by pokonać tą trasę. Jest bardzo dobrze oznakowana, ciężko się zgubić.

środa, 14 maja 2008

Niedźwiedziówka

ż

0km Dolina 3 Stawów, rozwidlenie 'Plessówki'
4,6km wjazd do Zgoni
6km Zgoń
7,1km wjazd do lasu
8,8km Mitręgówka, rozwidlenie

Trasa jest krótka i przyjemna, prowadzi w głównej mierze przez las i jest rozwidleniem 'Plessówki'. Trasa ta zaczyna się w Dolinie 3 Stawów w Kobiórze, praktycznie przy wjeździe do lasu. Do Zgoni nie ma żadnych problemów jeśli chodzi o wygląd trasy, jedziemy cały czas prosto na kolejnych skrzyżowaniach dróg leśnych. Do dzielnicy Orzesza wjeżdżamy ulicą Kobiórską, jednak od razu skręcamy w lewo jadąc wzdłuż lasu, a za chwilę znowu w prawo na ulicę Turystyczną. 1,5km skręcamy w lewo na ulicę Akacjową, by po 700m skręcić w prawo na ulicę Kopaniny. Tą drogą również dojedziemy do lasu. Pozostaje nam jeszcze 1,7km jazdy w lesie, głównie z górki, by dojechać do Mitręgówki, gdzie spotykamy się z 'Plessówką'. Jadąc dalej prosto tym szlakiem dojedziemy do Suszca, a w lewo - wrócimy się do Kobióra.

Trasa ta jest w moim odczuciu lepszą alternatywą dla 'Plessówki', ponieważ jest to trasa o wiele wygodniejsza i łatwiejsza niż połowę krótszy odcinek niebieskiego traktu. Jeśli nie lubisz jechać po tych kamieniach, proponuję jechać tędy. Oczywiście, ta trasa jest też w sam raz na krótki wypad rowerowy w jakiś dzień wolny.. W sam raz by odetchnąć świeżym powietrzem.

czwartek, 8 maja 2008

Plessówka

Plessówka - mapa

0km Zamek Pszczyński, początek razem z trasami R4 i GW1 oraz przecięcie 1C
0,9km Skansen Ziemi Pszczyńskiej
1,2km Przejazd kolejowy (100m od dworca)
2,1km Os. Daszyńskiego w Pszczynie
2,6km Pszczyna, Rozłączenie z R4 i GW1
4,8km Jankowice, przejazd przez DW931, boisko piłkarskie - Znicz Jankowice
7,1km Studzienice
9,1km Biwak - polana leśna za Studzienicami
12,6km Kobiór, Przejazd przez DK1
14,2km Kobiór, Przejazd przez DW928
15,7km Kobiór, Nadleśnictwo - przecięcie się z trasami 1C, 'Smolarnia' i 'Zielona'
16,5km Kobiór, Dolina Trzech Stawów, początek 'Starej Piły'
17,3km Wjazd do lasu, początek trasy 'Niedźwiedziówka'
21,4km Mitręgówka, koniec trasy 'Niedźwiedziówka'
23,1km Maryjka Braniecka
25,1km Suszec, gospodarstwo, koniec trasy 'Wokół Suszca'
27,7km Suszec, Hala sportowa
28km Suszec, centrum
29km Suszec, przejazd przez DW935
29,5km Kolonia Sikowiec, początek trasy 'Wokół Rudziczki'
32,4km Kryry, OSP
32,8km Kryry, centrum
35,2km Mizerów, centrum
36,8km Mizerów, szkoła
39,2km Mizerów Borki, początek trasy 'Trakt czarnego skarbu'
40,9km Borki Stadnina
41,9km Pawłowice, Staw Żabka
44,6km Pawłowice, wiadukt nad DK81
45,2km Pawłowice, Urząd Gminy

Zamek w Pszczynie

Trasa rozpoczyna się pod zamkiem pszczyńskim. Tutaj też kończy się trasa 1C oraz przebiegają tędy dwie europejskie trasy: R4 (sieci Eurovelo) z Kijowa do Roscoff (Francja) oraz GW1 (Greenways) z Krakowa do Wiednia. 'Plessówka' przez ponad 2 kilometry prowadzi dokładnie tak samo jak te dwie długie trasy: przejeżdżamy najpierw przez mostek, by za chwilę skręcić w prawo, a następnie jedziemy mniej więcej prosto aż do ulicy Katowickiej, którą musimy przeciąć. Proszę uważać, bo ruch jest tu całkiem spory. Dalej jedziemy alejkami parkowymi, mijamy skansen - Zagroda Wsi Pszczyńskiej i dojeżdżamy do przejazdu kolejowego na ulicy Dworcowej. Jakieś 100 metrów dalej jest dworzec kolejowy. Jedziemy dalej chodnikiem po prawej stronie ulicy Męczenników Oświęcimskich, mijamy dworzec autobusowy i dojeżdżamy do skrzyżowania z DK1. My jednak przejedziemy przejściem podziemnym pod tą drogą, które znajduje się kilkanaście metrów na prawo. Jedziemy dalej chodnikiem przy ulicy Męczenników Oświęcimskich. Tuż przed widocznym po prawej stronie kościołem skręcamy w lewo na ulicę Chóchółki, by następnie skręcić na wąską ścieżkę asfaltową w kierunku północnym. Praktycznie do Kobióra będziemy jechać w tym jednym kierunku. W tym miejscu też rozłączamy się z trasami R4 i GW1.

Skansen w Pszczynie

Po drodze mijamy oczyszczalnię ścieków i jedno skrzyżowanie. Pomiędzy tymi punktami (900m) musimy jechać cały czas pod górkę. W Jankowicach przejedziemy obok boiska piłkarskiego lokalnej drużyny 'Znicz'. Dalej pod lekką górkę będziemy jechać, przejedziemy przez wioskę Studzienice po bardzo nierównej drodze (asfalt i szuter na zmianę). W końcu wjedziemy do lasu, gdzie droga się znacząco poprawi. Jadąc raz pod górkę a raz z górki miniemy najpierw miejsce biwakowe (450m) i kilka skrzyżowań. W końcu po ponad 3km od wjazdu do lasu skręcamy w lewo na ulicę Ołtuszewskiego (na tym skrzyżowaniu jest tablica z mapą, łatwo ją zauważyć). Kawałek dalej musimy przejść na pasach na DK1. Praktycznie zawsze jest tu ogromny ruch, więc proszę uważać na szybko przejeżdżające samochody. Potem dalej jedziemy ulicą Ołtuszewskiego, przejeżdżamy przez skrzyżowanie z ulicą Przelotową (tutaj również jest dość duży ruch), wjeżdżamy na ulicę Łukową i przecinamy 'Smolarnię'. Kawałek dalej znowu spotykamy 'Smolarnię' i dojeżdżamy do skrzyżowania ulicy Łukowej z Orlą, po czym wjeżdżamy na żwirowaną drogę. Następnie przejeżdżamy przez mostek na rzece Korzeniec przecinając jednocześnie trasę 1C i od razu skręcamy w prawo jadąc pod lekką górkę. Przed wiaduktem skręcamy w lewo i mijamy budynek Nadleśnictwa, przed którym stoi kamień upamiętniający walkę leśników z oddziałem armii nazistów podczas II wojny światowej. Wjeżdżamy na ulicę Leśników i przejeżdżamy przez Dolinę Trzech Stawów. Tutaj znajduje się kolejny kamień upamiętniający smutne wydarzenia z wojny. Kamień ów wskazuje na miejsce, gdzie znajdował się barak obozu koncentracyjnego Oświęcim-Brzezinka.

Dolina Trzech Stawów

W Dolinie Trzech Stawów rozpoczyna się także czarna trasa rowerowa - 'Stara Piła'. My jednak jedziemy dalej na wprost i po chwili wjeżdżamy w las. Kawałek dalej skręcamy w lewo. Tutaj zaczyna się kolejna trasa - żółta 'Niedźwiedziówka'. Dalej wjeżdżamy przez most wgłąb lasu. Tutaj ostrzega nas tabliczka o tym, że będzie nierówna nawierzchnia... oj bardzo nierówna i nieprzyjemna.. Dużo takich małych garbów na drodze (możliwe, że są to takie duże dziury), wiele kamieni, po których zaprawdę jeździ się niemiłosiernie. Na domiar złego, trefny odcinek ma długość ok. 5km. Przy ok. 4km tego odcinka mijamy Mitręgówkę - gospodarstwo leśne. Tutaj też kończy się 'Niedźwiedziówka'. I szczerze powiedziawszy, jeśli wolisz jechać 4km dalej i wygodniej, to wybierz właśnie ten żółty trakt. My jednak skręcamy w lewo. Półtora kilometra dalej znajduje się kapliczka Maryjki Branickiej. Jak głosi tablica obok tego miejsca, około 200 temu pewien leśnik o imieniu Johann wracał z pracy. Zastała go jednak straszna burza, przez którą stracił orientację. Zaczął się gorliwie modlić do Matki Bożej, natomiast noc spędził.. pod złamanymi drzewami, które zrobiły niejako namiot, pod którym ów człowiek leżał bezpiecznie. Obiecał on też, że jeśli przeżyje tę burzę, to zbuduje w tym miejscu kaplicę. I tak się też stało, ale kilka lat później...

Maryjka Braniecka

Kawałek dalej skręcamy w prawo. Tym samym kończy się ten trudny i niewygodny etap. Za chwilę zakręt w lewo i jeszcze jeden kilometr przyjemnej trasy. Dalej widzimy, jak ta droga skręca w prawo, my za to musimy jechać na wprost. I jeśli uważasz, że poprzedni długi fragment był okropny, to ciekaw jestem, co powiesz o ok. 700 kolejnych metrach... Początek jest bardzo trudny - błoto (możliwe, że już wyschnięte) i bardzo wąska ścieżka, po której może jechać tylko jeden rower. Nie wiem, kto wymyślał przejazd tej trasy, ale ten fragment jest chybiony.. Jeśli błoto nie pozwoli, można jechać na tamtym skrzyżowaniu w prawo, po chwili skręcimy w lewo i wyjedziemy z lasu na czarny szlak 'Wokół Suszca'. Wystarczy dalej jechać tą trasą, skręciwszy w lewo. Tak czy siak, dojeżdżamy do bramy gospodarstwa, którą sobie musimy otworzyć i koniecznie powinniśmy ją zamknąć za sobą. Przejeżdżamy przez gospodarstwo, zauważamy tablicę z mapą trasy (tutaj też kończy się szlak 'Wokół Suszca') i jedziemy dalej drogą asfaltową. Nie powinno tu być żadnych problemów.. cały czas asfaltową drogą (ul. Kolonia Podlesie). W razie czego - tabliczki określające kierunek trasy są. Dalej nasza droga wpada w ulicę Szkolną i tą drogą dojeżdżamy do centrum Suszca, mijając Halę sportową i szkołę podstawową w Suszcu.

Kościół w Suszcu

W końcu dojeżdżamy do centrum Suszca, gdzie zobaczymy kościół pw. św. Stanisława. My jednak nie zatrzymujemy się, tylko skręcamy w lewo na skrzyżowaniu przed kościołem, w ulicę św. Jana. Przejeżdżamy przez strzeżony przejazd kolejowy (zaraz za torami, w lewo jest stacja PKP w Suszcu) i po ok. pół kilometrze dojeżdżamy do Drogi Wojewódzkiej nr 935, przez którą musimy przejechać. Proszę szczególnie uważać na samochody, jest tu dosyć spory ruch. 400 metrów dalej skręcamy w lewo na ulicę Wielodroga. W tym miejscu kończy się żółty szlak 'Wokół Rudziczki'. Następnie mamy długą drogę przecinającą pola.. Praktycznie 2,5km jazdy z lekkiej górki (z początku mamy tylko trochę pod górkę), więc można bez większych problemów tędy jechać. W końcu dojedziemy do cmentarza, koło którego skręcamy w lewo, na ulicę Rolniczą i dalej zjeżdżamy w dół aż do głównej drogi w Kryrach. Mijamy remizę strażacką i skręcamy w prawo na główną drogę. Jedziemy ok. pół kilometra tą drogą, mijając kościół. W końcu skręcamy w lewo na ul. Łoskutową, mijamy potężny budynek, w którym mieści się przedszkole, szkoła podstawowa i gimnazjum, by za chwilę skręcić w prawo - ul. Nierad. Miniemy mały stawek skręcimy w lewo, by po chwili zjechać z drogi asfaltowej na wiejską drogę. Odcinek ten ma zaledwie 700m, ale jedzie się nim całkiem przyjemnie. W połowie drogi skręcamy w prawo na skrzyżowaniu dróg polnych i dojeżdżamy znowu do głównej drogi.

Kościół w Kryrach

Po chwili dojeżdżamy do Mizerowa, skręcamy najpierw w prawo, potem przejeżdżamy przez duże skrzyżowanie na wprost. Kawałek dalej nasza trasa odbija w prawo. Jedziemy teraz wśród pól i domków. 600 metrów dalej mijamy szkołę a za kolejne 500m kończy się asfalt i zaczyna wiejska droga, którą jedziemy dalszy kilometr. Dalej znowu mamy asfalt i po kilometrze w Borkach skręcamy w lewo. W tym miejscu kończy się trasa 'Trakt Czarnego Skarbu'. Po 600m skręcamy znowu w prawo na ulicę Mleczną. Po ok. kilometrze mijamy stadninę koni, a kawałek dalej będziemy mieli po prawej stronie stawy. Na najbliższym skrzyżowaniu jedziemy prosto wjeżdżając w ulicę Zapłocie. Jedziemy cały czas prosto, przejeżdżamy pod mostem kolejowym, w końcu dojeżdżamy na wiadukt nad Drogą Krajową nr 81. Jedziemy dalej prosto i dojeżdżamy do ulicy Pszczyńskiej, na której skręcamy w prawo, by za chwilę skończyć swoją długą trasę pod Urzędem Gminy w Pawłowicach.

Urza


Trasa ogólnie jest całkiem przyjemna (za wyjątkiem odcinka Kobiór - Suszec), na calej długości jest dobrze oznakowana. Warto jest się wybrać na nią w jakiś wolny dzień, 45km okazuje się nie być wcale tak długim dystansem, a drogę pokonuje się raczej łatwo (nawet wracając z powrotem).
Wrócić do Pszczyny można albo tą samą trasą, albo dojeżdżając do Strumienia lub Studzionki (do obu tych miejscowości prowadzą oznakowane ścieżki) by następnie wskoczyć na trasę R4. Długość 'Plessówki' to ok. 45km, opcja powrotu przez Studzionkę to droga ok. 75km.

Wraz z trasą 1C polecam 'Plessówkę' mieszkańcom Pszczyny, Kobióra lub okolicznych wiosek, by przejechać nią taką pętlę (Pszczyna - Kobiór - Pszczyna - ok. 28km). Jest to też świetna propozycja na całodniową wycieczkę dla całej rodziny. Proszę jednak uwzględnić co jakiś czas przerwy, bo na pewno 75km nikt (mówię tu o amatorach) na raz nie zrobi ;)

niedziela, 4 maja 2008

1C (Katowice - Pszczyna)



0-22km - odcinek wykonany w kolorze czarnym
0km Katowice, Pomnik Powstańców Śląskich
1,7km Osiedle Rozdzieńskiego
2,6km Zawodzie
4,7km Dolina Trzech Stawów
7,6km Muchowiec
9,3km Brynów
12,7km Dolinka Ślepiotki
13,6km Rezerwat "Ochojec"
15,8km Kostuchna
17,4km Boże Dary
20,1km Podlesie
20,5km Zaopusta
23,9km Mąkołowiec
25,7km Tychy, pobliże dworca PKP
27,1km Wilkowyje
31,8km Żwaków PKP
33,4km Tychy, osiedle S
37,9km Promnice
41,9km Kobiór PKP

42,6km Mostek na Korzeńcu, przecięcie z 'Plessówką', złączenie z 'Zieloną', rozłączenie z 'Smolarnią'
46,3km Rozwidlenie dróg leśnych, rozłączenie z 'Zieloną'
47,9km Wyjazd z lasu, Punkt odpoczynkowy
49,7km Piasek PKP
51,1km Aleja Dębowa
52,1km Os. Powstańców Śląskich w Pszczynie
53,3km Wjazd do Parku Zamkowego
54,1km Zamek Pszczyński



Trasa nr 1-C rozpoczyna się pod pomnikiem Powstańców Śląskich w Katowicach.
Niestety, brakuje mi w tej chwili informacji na temat trasy na odcinku Katowice - Promnice. Na pewno w niedalekiej przyszłości uzupełnię te dane. Póki co, musi wam wystarczyć mapa plus ogólna charakterystyka odległości (odległości podane kursywą nie są przeze mnie sprawdzone)



Będąc już pod pałacykiem myśliwskim w Promnicach, jedziemy dalej ścieżką asfaltową w kierunku południowym. Po chwili spotkamy dwóch leśników - figury wyrzeźbione w drzewie. Następnie skręcamy w prawo i jedziemy długą asfaltową drogą pośród szpaleru różnych drzew. Gdzieś po drodze spotkamy żółty szlak - 'Smolarnię'. Po ok. 4km dojedziemy do drogi przelotowej, na której proszę uważać podczas przejeżdżania przez nią. Blisko kilometr dalej miniemy stację PKP w Kobiórze; jedziemy dalej ulicą Żelazną (tak jak 'Smolarnią'). Potem wjedziemy w lasek koło stawu i przejedziemy ścieżką pomiędzy torami kolejowymi a owym stawem. Na mostku na rzece skręcimy w prawo, a następnie prosto - wgłąb lasu. W tym miejscu trasa żegna się ze 'Smolarnią', przecina 'Plessówkę' oraz rozpoczyna swój bieg wespół z 'Zieloną'. Po ok. kilometrze skręcamy w lewo. Dalej praktycznie cały czas prosto na każdym skrzyżowaniu. Po ok. 2,5km pożegnamy się z 'Zieloną' i wjedziemy na drogę zbudowaną z betonowych płyt. Strasznie niewygodnie się po nich jedzie, dlatego proponuję jechać środkiem, pomiędzy nimi (ale tylko dopóki nikt nie będzie jechać z naprzeciwka). Za kolejnymi 600m płyty "skręcą" w prawo, my zaś pojedziemy dalej prosto, by po 1,3km wyjechać z lasu. 150m w prawo mamy punkt odpoczynkowy, gdzie można posilić się prowiantem i po prostu odpocząć.

Trasa jednak w tym miejscu skręca w lewo i wjeżdżamy na ulicę Leśną w miejscowości Piasek. Jedziemy cały czas prosto tą drogą, tuż przed torami kolejowymi droga skręca w prawo i rozpoczyna się ulica Kolejowa, którą dojeżdżamy do skrzyżowania z główną drogą. Obok tego skrzyżowania mamy także stację PKP w Piasku. My jedziemy prosto, zjeżdżając z górki. I znowu na kolejnych rozwidleniach i skrzyżowaniach jedziemy prosto, w końcu dojeżdżamy do Alei Dębowej - drogi, po której obu stronach rosną drzewa, głównie dęby. Następnie musimy przejechać przez niestrzeżony przejazd kolejowy. Pociągów tu raczej niewiele jeździ, jednak mimo wszystko proszę o rozwagę. Dalej jedziemy prosto ulicą Łowiecką, przejeżdżając przez osiedle Powstańców Śląskich w Pszczynie. W końcu ulica ta wpada do ulicy Bieruńskiej, my zaś musimy przejść na drugą stronę i wjechać do parku zamkowego. Tutaj należy uważnie rozglądać się za tabliczkami informującymi o zmianach kierunku. Można pomylić drogę, jednak prędzej czy później dotrzemy do zamku... a my chcemy zrobić to jak najprędzej ;) W razie czego, zaraz jak wjedziemy do parku skręcamy w lewo, następnie w prawo i kawałek dalej wjedziemy na dosyć szeroką aleję. Jedziemy nią prosto, przejeżdżając przez mostek i jesteśmy pod zamkiem pszczyńskim.



Trasa od Promnic jest przyjemna, raczej niewymagająca, niemal cały czas prowadzi przez lasy lub tereny zadrzewione. Jako, że nie wiem, jak dokładnie wygląda dalej ta trasa w Tychach i Katowicach, nie mogę jej ogólnie ocenić. Niestety, mniej więcej od Promnic aż do lasu między Kobiórem a Piaskiem oznakowanie może być błędne lub go po prostu nie być... Od Promnic występuje już żółty szlak, którym należy się kierować. W Kobiórze jedziemy zgodnie z trasą 'Smolarnia', na mostku na rzece Korzeniec skręcamy w prawo, a dalej jedziemy tak, jak trasa 'Zielona'. Mniej więcej od drogi z betonowych płyt widziałem tabliczki informujące o przebiegu trasy, więc dalej już na pewno nie powinno być problemów.
Opisany fragment trasy polecam wszystkim mieszkańcom Pszczyny, Kobióra i Tychów jako wspaniałą przejażdżkę w wolny dzień. Wracać można np. 'Plessówką'.

sobota, 3 maja 2008

DP 34



Droga Pożarowa nr 34

Rozpoczyna się na końcu Drogi Pożarowej nr 33, czyli w lesie tuż przed Gostynią na drodze wojewódzkiej nr 928. Trasa prowadzi ok. 1km w jednym kierunku (zachodni), następnie skręca w lewo (kier. południowy). Prawdopodobnie kończy się w środku lasu, kolejny kilometr dalej, na skrzyżowaniu dwóch dróg leśnych. Nie widziałem, by dalej na wprost była jakakolwiek tabliczka informująca o tej drodze.. Za to z lewej ciągnie się kolejna Droga Pożarowa - nr 32 - 'Graniczna'. Jadąc dalej prosto (1,4km) wyjeżdżamy na żółty szlak - 'Niedźwiedziówkę'. Jadąc w lewo dotrzemy nad Dolinę Trzech Stawów w Kobiórze (do 'Plessówki'), natomiast w prawo - do Zgoni i dalej do Suszcza (również 'Plessówką').
Długość: 2km lub 3,3km.

DP 33



Droga Pożarowa nr 33 - "Nowakowska"

Rozpoczyna się przy wjeździe do lasu od ulicy Zachodniej w Kobiórze (czarny szlak - 'Stara Piła'), kończy się zaś tuż przed Gostynią, na ostatnim zakręcie drogi wojewódzkiej nr 928 przed wsią. Po drugiej stronie ulicy zaczyna się Droga Pożarowa nr 34.
Długość: ok. 3km (nie zmierzyłem).

Tabliczek niewiele, raczej cały czas prosto trzeba jechać; ja w każdym bądź razie się nie zgubiłem i przejechałem całą długość.

piątek, 2 maja 2008

Stara Piła



0km Dolina Trzech Stawów
0,6km Kaplica pw. św. Antoniego, przejazd przez DW 928
1,6km wjazd do lasu
3,3km "Stara Piła"



Tą krótką trasę rozpoczynamy nad Doliną Trzech Stawów, jako jedno z odgałęzień 'Plessówki'. Dumnie nazwane miejsce zawiera kilka stawów, głównie rybnych; kiedyś były plany, aby powstało tu kąpielisko i plaża.. niestety nie doczekaliśmy się jeszcze tego, może kiedyś w przyszłości.. W każdym bądź razie start jest w pobliżu kamienia upamiętniającego miejsce podobozu koncentracyjnego z Oświęcimia-Brzezinki. Po 600 metrach jazdy w kierunku północnym docieramy do kaplicy pw. św. Antoniego, następnie należy przez 200m jechać drogą wojewódzką nr 928.. nie radzę jednak tego. Za drogą znajduje się chodnik, lepiej jechać po nim niż po tej drodze (z uwagi na duży ruch samochodów). W końcu skręcamy w ulicę Żołędziową. Jedziemy cały czas prosto aż wjeżdżamy w las. Tutaj droga jest dosyć łatwa i dobrze oznakowana, więc nie powinniśmy się zgubić. Najpierw dotrzemy do skrzyżowania z drzewem rosnącym pośrodku - skręcamy w prawo, a za chwilę będzie trzeba dwa razy skręcić w lewo. Potem jedziemy jeszcze kawałek i dojeżdżamy na 'Starą Piłę'. Piła po śląsku to tartak, a więc docelowe miejsce jest polaną, na której dawniej funkcjonował tartak. Obecnie mieści się tu klub jeździecki 'Stara Piła'. Można tu nauczyć sie jeździć na koniu, zakupić odpowiednie akcesoria....



Trasa jest króciutka, raczej prosta, chociaż w pewnym momencie w lesie jest bardzo nierówna nawierzchnia (czyt. dziury, nierówności, itp.). Raczej nie powinno to jednak stanowić problemów dla żadnego rowerzysty :) Jedynym mankamentem tej trasy jest to, że kończy się gdzieś w środku lasu.. i albo wybierzemy się w kierunku drogi łączącej Tychy z Kobiórem, albo wrócimy tą samą drogą. Wszystko zależy od tego, jaką wycieczkę chcesz sobie zafundować. Myślę, że warto ją przynajmniej raz przejechać, choćby tylko po to, by zobaczyć coś nowego. No chyba, że jesteś fanem koni, to wtedy obowiązkowo...